Eeeee, chyba jednak za wcześnie. Ale można już dojść do takich wniosków, obserwując przyrodę. Dziś rano, wychodzac z domu (oczywiście po soczystym buziaku od synka) i otwierając bramę, ze zdziwieniem wielkim skonstatowałem, ze słyszę... dzięcioły. I to nie jednego, lecz trzy, czy cztery. Dawały piękny koncert. Do tego piękne, niebieskie niebo, a dookoła nadal zima, bo śnieg w lesie lubi zalegać długo. A wcześniej widok wiewiórki na drzewie. Wiewiórki chyba zimą śpią, nie wiem, może się mylę, no ale- fakt pozostaje faktem...