wtorek, 20 stycznia 2009

Wiosna...?

Eeeee, chyba jednak za wcześnie. Ale można już dojść do takich wniosków, obserwując przyrodę. Dziś rano, wychodzac z domu (oczywiście po soczystym buziaku od synka) i otwierając bramę, ze zdziwieniem wielkim skonstatowałem, ze słyszę... dzięcioły. I to nie jednego, lecz trzy, czy cztery. Dawały piękny koncert. Do tego piękne, niebieskie niebo, a dookoła nadal zima, bo śnieg w lesie lubi zalegać długo. A wcześniej widok wiewiórki na drzewie. Wiewiórki chyba zimą śpią, nie wiem, może się mylę, no ale- fakt pozostaje faktem...

2 komentarze:

  1. Chyba jednak nie śpią, ale w tym opisie już czuje się wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Inu, wiesz, co to oznacza? Zdajesz sobie sprawę? To oznacza, że wcale nie miałam przywidzeń i u siebie też rude kitajce widziałam! Byłam tak zdumiona, że własnym oczom nie wierzyłam. Ale skoro i u Ciebie w lasku się pojawiły, to tutaj u mnie to też musiały być wiewiórki, a nie "białe myszki" :-D

    OdpowiedzUsuń